Szanowny Panie Profesorze, Szanowni Państwo,
czuję się trochę "wywołana do tablicy" tematem projektu EAZPP, któy był realizowany przez Bibliotekę Narodową w latach 2008-2010 i w którym miałam przyjemność uczestniczyć. Przywołane stwierdzenia wymagają co najmniej kilku komentarzy.
Trudno powiedzieć, że ten projekt Elektroniczne Archiwum Zabytków Piśmiennictwa Polskiego jest zapomniany. A dokładniej - że jego rezultaty zostały zapomniane lub cele nie zrealizowane. Na podstawie tego, co udało się zrobić w czasie jego realizacji i na podstawie uzyskanych wtedy doświadczeń powstał portal
polona.pl, o zakresie znacznie szerszym niż ten, który był zakładany w EAZPP, jak również funkcjonujące do dzisiaj (aczkolwiek znacznie rozbudowane w stosunku do stanu z roku 2010) oprogramowanie do pełnej obsługi ścieżki digitalizacji w Bibliotece Narodowej. Między rokiem 2010, kiedy został zamknięty projekt EAZPP i uruchomiona strona
eazpp.bn.org.pl a rokiem 2013, kiedy została uruchomiona "nowa" (teraz już "stara") Polona trwały prace nad rozbudową kodu i znacznym rozszerzeniem funkcjonalności biblioteki cyfrowej, ale podstawą było doświadczenie i wiedza zdobyte w trakcie realizacji projektu EAZPP. I prace trwają nadal, bo nie istnieje chyba portal internetowy, który nie wymaga nieustających działań.
Portal
polona.pl - jeżeli przyjrzą się Państwo uważnie - nie tylko realizuje cele jakie zostały określone dla EAZPP, lecz również daje użytkownikom znacznie wyższy komfort pracy i znacznie więcej możliwości, których nie planowaliśmy w 2007 roku, kiedy powstawały założenia EAZPP. Nazwy EAZPP rzeczywiście nie używamy, bo nie jest ona specjalnie wpadająca w ucho, ale taki własnie tytuł miał konkurs, w którym startowaliśmy w 2007 r. I mam nadzieję, że
polona.pl to coś więcej niż tylko elektroniczne archiwum...
Myślę, że z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że bez prac zrealizowanych w ramach EAZPP, bez doświadczeń programistycznych sprzed sześciu-siedmiu lat, bez pełnego opracowania ścieżki digitalizacji, opublikowanego w ramach projektu w książce "Digitalizacja piśmiennictwa" w 2010 r. (
http://www.bn.org.pl/download/document/1342175805.pdf) i wdrożonego w BN nie moglibyśmy dziś mieć największej i najszybciej rosnącej biblioteki cyfrowej w Polsce (ponad 1,3 miliona obiektów), systemu elektronicznych wypożyczeń międzybibliotecznych Academica, jak również systemu pozyskiwania dokumentów elektronicznych online od wydawców w ramach egzemplarza obowiazkowego i możliwości zdalnego wprowadzania do Polony i Academiki obiektów cyfrowych z innych bibliotek.
W tym roku planujemy uruchomienie kolejnej wersji Polony, którą można będzie określić pewnie jako praprawnuka nieczynnego już portalu EAZPP. Nieczynnego, ponieważ całą jego zawartość (i grubo ponad milion innych obiektów) można znacznie bardziej komfortowo oglądać w Polonie. Przy okazji, chciałabym Państwa zachęcić do zapoznania się z innym praprawnukiem naszej pracy w ramach EAZPP sprzed dobrych kilku lat - serwisem przygotowanym z okazji roku Długosza:
https://dlugosz.polona.pl/pl , który bardzo dosłownie realizuje zapisy projektu Elektroniczne Archiwum Zabytków Piśmiennictwa Polskiego, ale który siedem czy osiem lat temu nie mógłby być zrealizowany w takiej formie, bo nie istniały wtedy narzędzia, w których został napisany, a i estetyka była zupełnie inna. Ciekawa jestem bardzo Państwa opinii na temat tego serwisu, w szczególności z punktu widzenia potrzeb humanistyki cyfrowej.
Całkowicie zgadzam się z opinią, że EAZPP to dobry materiał na case study. Ale case study poświęcone ewolucji projektów cyfrowych w instytucjach kultury, procesowi "starzenia się" oprogramowania i tempa oraz przyczyn wprowadzania nowych funkcjonalności i nowych layoutów.
Podobno w przyrodzie nic nie ginie. Najwyraźniej w projektach informatycznych też nic nie ginie, tylko zmienia się i nabiera nowych kształtów. I tak właśnie stało się z EAZPP.
Chętnie odpowiem na dodatkowe pytania związane z tym całkiem nie zapomnianym projektem.
Łączę wyrazy szacunku
Katarzyna Ślaska